W czasach jedynie słusznych i minionych ciekło jak chciało. Ciekło w latach 2007-2015 do jedynie słusznych mediów. GW, TVN, Polsat, TVP, RadioZet, RMF, Polityka, Newsweek, Onet.pl, WP.pl, Interia.pl, czasem nawet parówki jakąś kroplę złapały.
Ciekło głównie żeby przywalić wiadomym siepaczom i żeby przykryć afery i przekręty. Akta i kulisy spraw sądowych, prokuratorskich, policyjnych i innych służb mniej lub bardziej specjalnego przeznaczenia, Sejmu, Senatu, KPRM, instytucji kontrolnych wręcz stały otworem i czekały aż skapną do jakiejś z ww. redakcji. Anonimowi jak zwykle urzędnicy i funkcjonariusze służb wszelakich, w postawie na baczność, służyli wszelką pomocą w jedynie słusznej interpretacji wyciekniętych akt i materiałów.
I to było, dobre, słuszne, właściwe i oczywiście służyło demokracji, praworządności i naszemu państwu.
Ja sam traktowałem to jako oczywistą oczywistość. Wiadomo było kto rządzi i do kogo i na kogo będzie wyciekać. Ot życie i polityka.
Jednak teraz wyciekło niewłaściwie. I się podniosło larum. Nagle pisze się o tajemnicy służbowej, tajemnicy korespondencji, działaniach wręcz kryminogennych, godzeniu w podstawy państwa, itp.
I piszą to ci sami ludzie, którzy byli uhahani po pachy po każdym wycieku z lat 2007-2015. No cóż przyzwyczajcie się. Wycieki to metoda robienia polityki, która nie jest dla grzecznych dziewczynek. A wasze oburzenie wsadźcie sobie w ........ tam gdzie możecie majstra pocałować. Trzeba było protestować wtedy gdy wyciekało jedynie słusznie. A nie przyklaskiwać temu bo wyciekało po waszej myśli.
