Chociaż wnioski mam inne. W tym artykule jest tylko o kontrze pomiędzy Razem a KOD
http://natemat.pl/174343,mateusz-kijowski-w-blasku-jupiterow-i-w-cieniu-politykow-walczy-o-demokracje-czy-slawa-uderzyla-mu-do-glowy
Natomiast w gacie już robią i PO i Nowoczesna. Sądzę po prostu, że KOD przerodzi się w partię polityczną. Tu zgadzam się też z Miecugowem. Nie takie przewałki (np. afera podsłuchowa PO) salon medialny potrafił przerabiać. Więc spokojnie "usprawiedliwi" to, że Kijowski zarzeka się, że nie chcą być partią a potem nią zostaną. Natomiast KOD to właściwie spełnienie marzeń na chwilę obecną salonu medialnego. Popierają go ci, którzy popierali takie obecne trupy polityczne jak ROAD, UW, czy demokratów.pl. Czerska aż zawyje z radości. Mają wreszcie znowu swoich. Bo PO to jednak nie byli do końca swoi. W końcu załatwili na cacy ukochane partyjne dziecko Nadredaktora. Więc jak będą wybory (obojętne kiedy) to Czerska, Wiertnicza i okolice wytoczą swe działa by "usprawiedliwić", to że KOD zostanie partią.
Wybory natomiast to gra o sumie zerowej. Jest 100% głosów do zebrania od tych, którzy pójdą na wybory.
Jak myślicie komu partia KOD wyrwie najwięcej? Kogo wykrwawi najbardziej?
Razem, to nie ten elektorat kodowy. Manifestująca "młodzieżówka" KOD jest bardziej za SLD niż za Razem.
PiS i Kukiz15 na pewno za nimi poszło trochę elektoratu tzw. płynnego. Jednak nie odniosą strat bolesnych.
Najbardziej po tyłku dostaną PO i Nowoczesna.
Nowoczesna, chwilowo była potrzebna za chwilę przestanie być bo taka jest mądrość etapu.
A PO? Wystarczy zobaczyć minę Schetyny na zdjęciu z zalinkowanego artykułu ...
