frank_drebin frank_drebin
635
BLOG

Ciężki los uchodźcy wg GW.

frank_drebin frank_drebin Polityka Obserwuj notkę 15

Mam nadzieję, że ta notka nie zostanie uznana za złamanie ciszy wyborczej. Piszę o problemie ogólnoeuropejskim a nie o polskich wyborach. Skupmy się więc na ciężkim losie uchodźcy malowanym w gazecie, której nie jest wszystko jedno. Krzyczy więc tytuł w GW.

"Syryjczycy przeprawiają się do Europy przez... koło podbiegunowe. Muszą to robić na rowerach"

Prawda, że wstrząsające? Desperacja kompletna. W oczach stają nam obrazy zakutanych po czubki głów desperatów, którzy w temperaturze -40 stopni Celsjusza, oganiając się od białych niedźwiedzi, jadą tysiące kilometrów rowerami po wiecznej zmarzlinie do upragnionego raju. Część z nich zapewne zamarza, część z nich porzuca swe rowery i idzie pieszo. Jakaż musi być ich determinacja? Jak wiele musieli przejść żeby wykazać się aż takim hartem ducha? No tak by się mogło wydawać po samym nagłówku. Jednak jak dobrze wiemy lemingi z 90% wiedzy o świecie biorą z nagłówków i tytułów linków. Leming więc już dobrze wie. To nieludzkie nie pomóc biedakom sunącym w arktycznej zawiei, uciekającym od wojny i głodu. Tymczasem wczytajmy się w artykuł. Okazuje się, że ów rower jako narzędzie ostatniej szansy na przeżycie to tylko formalność, gdyż:

"Przejazd taksówką z Nikel do granicy kosztuje około 100 dolarów. Uchodźcy zmuszeni są do ponoszenia dodatkowych kosztów. Wielu z nich musi spędzić co najmniej jedną noc w hotelu w Nikel w oczekiwaniu na to, aż przemytnicy zorganizują transport. Dodatkowo prawo zabrania przekraczania granicy w tym miejscu na piechotę, więc uchodźcy muszą zaopatrzyć się w rowery, którymi wjadą do Norwegii (rower traktowany jest jako pojazd).

Policja z Kirkenes potwierdza, że setki rowerów porzucanych przez uchodźców są sprzątane przez miejskie służby porządkowe."

Jednym słowem owa dramatyczna podróż przez koło podbiegunowe okazuje się parukilometrową przejażdżką na porzucanym zaraz potem rowerze. Co zresztą ilustruje zdjęcie załączone do artykułu. Jakoś też to koło podbiegunowe, które ma wytworzyć nastrój grozy i współczucia na zdjęciu jakoś takie zielone jest.

Ciężki los uchodźcy wg GW.

Owszem geograficznie i Nikiel w Rosji i Kirkenes w Norwegii leżą w kole podbiegunowym. Jednakże położone są na jego obrzeżach i o tej porze roku panuje tam pewnie pogoda niewiele różniąca się od sytuacji pogodowej u nas. No może parę stopni mniej. Tymczasem jak to brzmi koło podbiegunowe. Widzimy w myślach burze i zamiecie śnieżne, wieczny mróz, lodową pustkę, zero nadziei, zamarznięcie w zaspie śnieżnej. Tymczasem jak się mówi sytuacja wygląda jak wyżej.

Co więc mamy? Z dramatycznego nagłówka zostaje parukilometrowa jazda na rowerze. Jazda tylko i wyłącznie ze względów formalnych. W pogodzie nie odbiegającej zapewne wiele od naszej. Kwiatków w stylu jak to uchodźcy, którzy wg GW suną rowerami przez Morze Arktyczne spędzają noce w hotelu już nawet nie skomentuję.

Może w ramach puenty ja skonstruuję nagłówek na modłę GW? Myślałem chwilę i poległem. Nie umiem tak zakłamywać rzeczywistości jak ludzie, którym nie jest wszysto jedno.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19074737,syryjczycy-przeprawiaja-sie-do-europy-przez-kolo-podbiegunowe.html?lokale=bydgoszcz#BoxNewsImg#BoxNewsLink

Zwykle cyniczny i wredny, szukający dziury w całym ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka