Wojennego czymś ważnym i zadecydował o sukcesie Marszu Niepodległości 11.11.2011 r.
Ileż to wirtualnego atramentu wylano tu i nie tylko tu nad tym, że PiS zaplanował swój marsz w rocznicę wprowadzenia Stanu Wojennego. Ogólnie wszyscy są na nie. Bo:
Tak się nie godzi.
To korzystanie z historycznej rocznicy dla doraźnych korzyści politycznych.
PiS przykryje pamięć o ofiarach Stanu Wojennego swym marszem.
I w ogóle czcijmy rocznicę.
No właśnie oto na naszych oczach rocznica wprowadzenia Stanu Wojennego staje się czymś ważnym. O czym trzeba pamiętać. Należy też pamiętać o jego ofiarach i ogólnym kilkuletnim spodleniu narodu, który zafundował Polakom Jaruzelski. To wszystko wylewa się z łam, eterów, blogów ludzi, którzy właściwie czczą Jaruzelskiego a Stan Wojenny uważają za jak najbardziej potrzebny. Bo według jedynie obowiązującej wersji inaczej to Ruscy by weszli a przy tym Stan Wojenny to były przyjemne wakacje.
Wystarczyło tylko żeby PiS zapowiedział swój marsz w tę rocznicę a już wprowadzenie SW staje w innym świetle. Jakże do tej pory ukrywanym.
No i jeszcze ten Marsz Niepodległości z 11.11.2011 r. do tej pory to była jedna wielka zadyma a teraz okazuje się, że był to wielki sukces. Zadymy stają się wątkiem pobocznym (czym zresztą były) a najważniejsze jest, że odniósł on sukces (bo odniósł) i widząc to straszliwy Jarosław chce skorzystać na tym. Dlatego wyprowadza ludzi na ulice. Chce powtórzyć sukces Marszu Niepodległości. I to piszą i mówią bez zmrużenia oka ci sami ludzie, którzy jeszcze parę tygodni temu w Marszu widzieli jedynie jedną wielką demolkę ....
Zaiste wielka jest siła sprawcza niejakiego Jarosława, który podobno kieruje rozpadającą się partią a jak widać dzięki niemu znaczenia rocznic i wydarzeń zmieniają z dnia na dzień swoją wagę. I chyba z niego jakiś jednak demon umysłów skoro dzięki niemu ludzie dzień po dniu i tydzień po tygodniu potrafią zaprzeczać sami sobie.