Radeczek Sikorski kreujący się na twardego jak stal raczył na swym twitterze napisać:
"21 lat - ponoć maximum w Norwegii - to za mało dla zimnego drania. On sam wykonał egzekucję. Czy nie powinniśmy mu sprawiedliwie odpłacić?" - napisał na swoim koncie na Twitterze."
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9996475,Zamachy_w_Norwegii__mordercy_grozi_maksymalnie_21.html
Raz, że g...... ma do gadania na temat wysokości kar w Norwegii. Dwa, że jak taki twardy to niech jedzie i sam mu odpłaca. No ale z niego taki lew północy jak z Papkina.
Jednak o co innego mi tu chodzi.
Paranoja salonu III RP w całej okazałości. Radeczek po przeróżnych zawirowaniach politycznych z ochotą się do niego przyłączył. Teraz już wg salonu jest mężem stanu a nie jakimś oszołomem ze swej strefy zdekomunizowanej. A co mówi jednym glosem salon w kwestii karania ? Nie wysokość kary a nieuchronność kary jest podobno najważniejsza. Resocjalizacja zrobi zdaniem salon III RP z Hannibala Lectera wegetarianina. A duże kary to wg salonu tylko bezrozumna zemsta na niewinnych, tylko będących produktem opresyjnego społeczeństwa jego ofiarach. W wysokość kary jako narzędzia odstraszającego wierzą zdaniem salonu tylko oszołomy spod znaku podzielonego UPR, czy JK-M. No w ostateczności wierzy w to krwawy Ziobro.
A tu proszę nagle wysokość kary jest ważna zdaniem usalonowionego już jak lew salonowy Radeczka. Radeczek być może chce być bardziej papieski od papieża, czyli bardziej zmarszczony na czole niż Tusk, który z marsową miną swą żelazną ręką "karze" a to pedofilów kastracją, a to kiboli grzywnami.
Widać chciał. Jednak wyszło mu to jak strzał kulą w płot. A dodatkowo kula była ślepakiem.